17 czerwca 2017

Pokaż nam swoje OC! #9 OC Condor Agate od Sosenki

Oto Condor Agate przysłana przez Sosenkę!


Od autorki:

Imię tudzież klejnot: Na imię ma Condor Agate, jednak wiele klejnotów mówi jej Kondor lub po prostu Agat. Klejnot to kwarc, Agat, a dokładnie Condor Agate. Znajduje się w miejscu jej nosa.

Charakter: Kondor zawsze patrzy na świat z optymizmem. Uśmiecha się prawie w każdej sytuacji. Uparcie dąży do swojego celu.  No chyba, że cel nie jest aż tak ważny. Jest milsza niż inne agaty. Potrzebuje odpowiedniej dawki emocji dziennie. Nuda jest zbędna. A jeśli już nikt nie potrafi znaleźć ekipie zajęcia, to ona się postara i rozkręci imprezę do samego rana, albo jeszcze dłuższą, bo w Homeworldzie raczej rana nie ma. A na pewno nie tam gdzie ona się znajduje. No bo jest trochę leniwa, ale nikt jej nie powstrzyma. Trzeba dać jej trochę czasu.


Zdolności: Jakie ma zdolności? Potrafi latać. Skrzydła to jej broń. Nie otrzymała żadnego toporka, bicza, miecza albo czegokolwiek. Ona ma skrzydła i tyle. Potrafi też przewidywać przyszłość, ale nie jest w tym najlepsza. Robi to raczej słabo. Trochę irytuje ją kiedy znowu się pomyli, jednak tylko zaczyna się z tego śmiać.

Historia i to w jej własnych słowach:

Powstałam 7346 lat temu na Ziemi. W przedszkolu. Więc wciąż jestem młoda.
W każdym razie. Przedszkolanka wprowadziła mnie w cóż, moje życie. Była poważna, ale wyglądała miło. A, i przed wprowadzeniem zamknęłam oczy na sekundę. I już wszystko wiedziałam. Wszystko co musiałam wiedzieć. Aha, i zapomniałam jeszcze powiedzieć, że zostałam stworzona dla Niebieskiego Diamentu.

Dobra. Zanim zabrali mnie na Homeworld, zostałam na Ziemi przez jakieś 2 lata. Głównie siedziałam w przedszkolu. Rozmawiałam z Ametystami i innymi kwarcami. Jednakże (lubię to słowo) po pewnym czasie wzięli mnie w końcu do Homeworldu. No wszystko i spoko.
Więc wzięli mnie tam do jakiejś... bazy? Takiej bazy z informacjami. Było tam dużo o perłach, kwarcach, kalcytach i innych takich. Jest też trochę klejnotów, które przeglądają i ewentualnie uzupełniają informacje. Głównie perydoty. Nie lubię ich.

Czemu mnie tam przywieźli? Proste. Żebym pilnowała kwarców. No wiecie. ametysty i te sprawy. Ale kwarce były takie miłe! Nie mogłam być dla nich taka zła! Zaprzyjaźniliśmy się. Ale kiedy perydoty się dowiedziały... o jeju. Dostaliśmy nowy agat.
Agat Mszysty, jest okropna. Zaczęła się zachowywać jakby to ona była tu królem! Czy ona myśli, że jest jakimś nowym diamentem?! Przydzieliła mnie do ametystów. Po prostu pozbawiła mnie władzy! Przynajmniej ametysty są miłe. Wciąż nazywam je "Moje ametysty" i ich to nie obchodzi. Po prostu to lubią. I na pewno lubią mnie. I ja też je lubię.

W ogóle jakiś czas temu przyleciał do nas jakiś klejnot. Był wcześniej na misji na Ziemi! Dał mi jakieś urządzenie. Zainteresowało mnie. Było to małe niebieskie pudełeczko z jakimiś kabelkami. Kabelki miały śmieszne kocówki. Zaokrąglone. Klejnot wytłumaczył mi, że wkłada się je do uszu. Zrobiłam to i... to było najlepsze co w życiu zrobiłam. Z zaokrąglonych końcówek wychodziły dźwięki! Tylko ja je słyszałam. W końcu nauczyłam się jak tego używać. Przesłuchałam dokładnie każdej "piosenki". Wszystkie brzmią podobnie pod pewnym względem. Słyszę tam ten sam głos. Tylko jedna osoba to "śpiewa". Tylko dla mnie. To takie miłe uczucie. O pudełku wiedzą tylko ametysty. Wciąż je mam.

Niedawno doszedł do naszej grupy rubin. Ale nie normalny rubin. Cały różowy. Pewnie wadliwy. Przecież Różowe Rubiny nie istnieją! Ale ten tak. W każdym razie Różowa została z nami. Ona szuka miłości. Czekamy więc tylko na jakiś szafir (najlepiej różowy).

I tak właśnie powstała pełna drużyna! Wciąż taka jest. Mam taką samą pracę i lubię ją.

Cytaty:

"No weź! Uśmiechnij się! Nie? To nie."
- Do Mszystej

"Ametysty! To ważne!... Co tam?"
- Do ametystów

"Słodka jesteś! Mogłabym cię zjeść!... Nie! Przestań! To był taki żarcik!"
-Do Różowej Rubin przy poznaniu


To chyba wszystko.

Kilka słów ode mnie:

Fajne OC. Polubiłam Kondor za jej radość i optymizm, naprawdę sympatyczny klejnot. Bardzo podoba mi się jej prostota. Nie jest jakichś super, mega mocy, tylko skrzydła i stopniowy wgląd w przyszłość. Jak widać można stworzyć prostą, przyjemną i nieprzesadzoną postać. Wygląd też ma strasznie przyjemny, aż chce się z nią spędzać czas. Historię ma także fajną, dobry pomysł na narrację z jej punktu widzenia. Nadało to czegoś innego do tej historii. Condor Agate śmiało oceniam na 9/10 i serdecznie dziękuję za podzielenie się nią!



Swoje OC i gemsony można podsyłać na adres bloga:  redakcjadbc@gmail.com koniecznie wpisując swój nick i informacje zawarte w tym poście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To Perydot odpowiada za komentarze na blogu, więc nie radzę, by dochodziło w nich do kłótni.