27 października 2019

Kosmiczne Kamyki - Rozdział 7


Kilka dni później, Rada układu Neapolii obradowała co zrobić z tymi przybyszami.

Pizza Diament: Moja droga, trzeba je odkryszyalić i przesłuchać, mogą być to szpiedzy.
Spaghetti Diament: Droga Siostro, po co Perły z królestwa Fosil miały by szpiegować nasze tereny. 

Pizza Diament: Sama nie wiem, domyśl się. 
Spaghetti Diament: To prawda, ze Fosil jest bardzo ekscentryczna, ale to jedna z pierwszych, nie miała by powodu stwarzać dla nas zagrożenia, powinniśmy obawiając się bardziej, Czarnej. 
Pizza Diament: Dramatyzujesz Siostra… 
Spaghetti Diament: Ja nie dramatyzuje, ona jest zdolna do wszystkie po tym jak opętała Gwiezdną.
Pizza Diament: Tutaj racja, ale pamiętaj? Są byty wyższe i poważniejsze niż Gwiezdna i Czarna.. 

Pizza Diament podeszła do swojej siostry.

 Pizza Diament: To co, odtrujemy je? 
Spaghetti Diament: No dobra. 

Diamenty podeszły do siebie tanecznym krokiem, złapały się za dłonie, wykonały obrót i drugą wolną dłonią wycelowały w zatrute Perły. Z ich dłoni wystrzelił promień energii, który zaczął roztapiać kryształ. Po niedługiej chwili perły były już uwolnione i zaraz po zniknięciu całego kryształu okalającego ich ciała odzyskały świadomość. Czarna Perła usiadła i złapała się za głowę.

Czarna Perła: Gdzie my jesteśmy? 
Tygrysia Perła: Nie wiem…. 

Wokół Pereł stali Solni Gwardziści celując w nie swoimi halabardami przypominającymi trochę widelce.

Czarna Perła: Co to za jedni? 
Pizza Diament: Gwardziści, one są raczej nie groźne. Spocznijcie. 

Gwardziści opuścili broń.

Tygrysia Perła: Dziękuje, gdzie my jesteśmy?? 
Spaghetti Diament: Witajcie na Neapolii! 
Pieczarkowa Perła: Wspaniałym układzie, kolonii jej wspaniałej Pizza Diament oraz Spaghetti Diament! 
Czarna Perła: ohhh świetnie… 
Tygrysia Perła: To chyba totalne peryferie kosmosu… one są dziwne`


Perły wstały i się otrząsnęły. 

Pizza Diament: Przybywacie z Neolitu? Od Fosil tak? 
Czarna Perła: W sumie to tak, 
Tygrysia Perła: Byłyśmy tam i teraz jesteśmy tu…
Spaghetti Diament: Po co do nas przybyliście?? 
Czarna Perła: No cóż nasz historia jest dość długa i zawiła… ale gruntownie to uciekam przed Pluton. 
Pizza Diament: Chwila, chwila, tej Pluton?! 
Pieczarkowa, Ananasowa, Cebulowa Perła: Drmaat! 
Czarna Perła: Tak tej Pluton, o ile myślimy o tej samej Pluton…
Pizza Diament: To jakieś dezerterki, na pewno nie służyły u Fosil.
Czarna Perła: Uciekłyśmy z dworu Czarnej Diament… 
Pizza Diament: No pięknie, jeszcze jej nam tutaj brakowało… 
Spaghetti Diament: Na wszystkie Klejnoty, pewnie zaraz tutaj będzie i nas wszystkich pochłonie! 

Diament rzucił się na katafalk i zaczął dramatyzować, obok tańczyły perły.

Perły : Oh pani nie martw się, nie martw.

Perły kręcą piruety żeby rozweselić swoją Diament, do niej podchodzi Pizza i zdzieliła ją z liścia w twarz.

Pizza Diament: Spaghetti Uspokój się! 

Ta spojrzała na nią z lekkim podenerwowaniem, które od razu minęło.

Spaghetti Diament: Już mi lepiej… 

Diament się otrząsnął i wstał. Po czym podszedł do Pizzy Diament i zaczął coś na ucho szeptać, ta kiwnęła głową.

Spaghetti Diament: Gwardziści musimy odprawić naszych gości, nie mogą tutaj dłużej przebywać! 

Gwardziści stanęli na baczność i zasalutowali swojej Diament po czym od razu zabrali się do wykonania polecenia. Chwycili Perły za ramiona, podnieśli je i wynieśli z pałacu Diamentów, zawadzać wprost do portu lotniczego. W tym czasie Pluton na swoim statku, zaczęła szperać w systemie szukając informacji.

Pluton: Gdzieś musi być ustawienie tej lokalizacji. Gdzie to jest?! 

Pluton szukała, lecz bez skutecznie. W końcu w natłoku złości zaczęła się wyzywać na panelu sterowania uderzając w niego z całej siły z pieści przy okazji go niszcząc. Po którymś uderzeniu na ekranie głównym pokazała się mapa nieba i czerwony migający punkcik. Pluton się złowieszcze uśmiechnęła i zarechotała.

Pluton: To wiec tam są te buntowniczki. 

Klejnot odpalił szybko prawie wrak statku i zaczęła lecieć w miejsce gdzie wskazywały współrzędne. Gwardziści byli już w porcie, udali się od razu do Kapitan Sił powietrznych Szmaragd.

Szmaragd: Co jest?! 
Solny Gwardzista: Szanowna Szmaragd, nasze Diamenty kazały je odprawić niezwłocznie z Neapolii. 

Szmaragd spojrzała swoim jednym okiem, gdyż drugie miała zabliźnione po jednej z kosmicznych bitew.

Szmaragd: No dobra… Nefryt pakuj te małe, za dwie godziny lecimy! 
Nefryt: Tak jest moja Pani! Wstrętne Perły… 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To Perydot odpowiada za komentarze na blogu, więc nie radzę, by dochodziło w nich do kłótni.