25 lutego 2019

Z ARCHIWUM DBC: Optimus Universe - Czyli podobieństwa rasy Klejnotów do Transformerów (Poprawione przez emotikon123)





Ostatnio rozmawiałem z kolegą na temat Steven Universe, po czym ten stwierdził, że kreskówka ta jest bardzo podobna do serii Transformers. Pragnę się z wami podzielić naszymi spostrzeżeniami.




Wszechklejnot


Łudząco podobne


Fani serii o robotach wiedzą czym jest jest iskra i na pewno zgodzą się że podobnie działają klejnoty klejnotów. Iskry napędzają zarówno Autoboty jak i Deceptikony oraz inne tego typu maszyny. Kiedy iskra zostanie zniszczona, transformer ginie. Czasami iskry łączą się tak jak to było pokazane w jednym z odcinków Beast Wars ale o tym później. Klejnot działa podobnie jak Iskra dając transformerowi niemal nieograniczony zapas mocy potrzebnej do pełnego funkcjonowania przez tysiące lat. Dzięki Iskrze roboty nie muszą oddychać i odżywiać się tak jak i bohaterowie Stevena. Klejnoty też posiadają takie źródła energii które są umieszczone na danej części ciała z kolei Iskry umieszczone są w środku robotów. Wydaje mi się, że podobieństwo jest tutaj spore. Klejnoty oraz Iskry są źródłem życia i energii potrzebnej do funkcjonowania, zniszczony klejnot mogą naprawić łzy Rose Quartz a Iskrę może rozpalić kawałek Wszech Iskry. To jednak czy Iskra spełnia funkcję pamięci transformera, jest jego duszą czy tylko źródłem energii zależy od danej serii Transformers włączając komiksy i nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi a jak wiadomo, Klejnot te funkcje posiada.



Są i transformery które nie mają Iskry i żyją jak np Galvatron z "Wieku zagłady.


Prócz tych różnic można dodać jeszcze, że z klejnotów można wydobyć broń, utworzyć hologram czy posłużyć jako latarka. Podobieństw jednak dalej jest sporo. Przez to, że Iskra jak i Klejnot są jednolite tak i persony mogą przybierać różne kształty. W przypadku Transformerów będzie to zmiana w pojazd, zmiana wyglądu pojazdu a nawet całkowite przeobrażenie w jakieś zwierze lub człowieka. Różnica polega tutaj na tempie przemiany bo o ile Klejnot może zmienić wygląd natychmiast tak transformer potrzebuje przynajmniej zdjęcia by wiedzieć w co się zmienić. Również wielkość robota ma tutaj sporą rolę jeśli chcemy go przemienić np w krokodyla standardowych rozmiarów. Optimus raczej nie dał by rady z tym zadaniem.

Podobieństwa w kwestii Iskry i Klejnotu: Życiodajna energia zamknięta w małym naczyniu, możliwość zmiany wyglądu, bank pamięci (bardzo prawdopodobne u transformerów), posiadanie osobowości.

Różnice: Iskra nie daje możliwości pobrania broni, wyświetlania hologramu, brak funkcji latarki.








Ekspansja imperium - wersja dla opornych.



Nie wiesz gzie ukryć jakąś fajną pozaziemską technologię? Może w piramidzie?

Każdy kosmita wie, że jeśli jest okazja podbicia Ziemi to należy zacząć atak od USA niszcząc i paląc wszystko na swojej drodze strzelając do wszystkiego co na drzewo nie uciekło w drodze do Białego domu. Dobrze tutaj trochę przesadziłem ale cofnijmy się w czasie. Kiedy transformery z rangą Prime przylecieli na Ziemię chcieli pobrać Energon (rodzaj energii) potrzebnego do rozwoju nowego pokolenia robotów, z naszego Słońca przy użyciu czegoś na kształt piramidy. Oczywiście nasza gwiazda skończyła by swój żywot a na Ziemi nic by nie przetrwało. Kiedy Klejnoty przyleciały na Ziemię chciały pobrać życiodajną energię z Ziemi potrzebną do rozwoju nowego pokolenia Klejnotów przy użyciu Inklejnotorów. Oczywiście nasza planeta skończyła by swój żywot, na Ziemi nic by nie przetrwało. Widzicie podobieństwo? Odnoszę się tutaj do najnowszych filmów kinowych Michaela Bay'a. Oby dwie rasy rozszerzają swoje imperia o niezamieszkałe planety bądź takie na jakich występują prymitywne formy życia. Bo co mieliśmy 5 tysięcy lat temu? Jaką technologią dysponował wtedy człowiek? Dopiero ogarnialiśmy brąz. Do porównania podam jeszcze Avatara od Jamesa Camerona. Mądry najeźdźca nie szuka zwady z gatunkiem/plemieniem/państwem które może mu zagrozić. III rzesza napadła na ZSRR? Chyba całkiem zgłupieli.




Byty organiczne, fuj.

W przypadku Klejnotów jak i Transformerów widzimy doskonały przykład jak rozszerzać swoje wpływy i zdobywać energię przy jak najmniejszych kosztach własnych. Trzeba znaleźć niezbadany teren gdzie konkurencja jest niska albo nie ma jej wcale. Czemu Homeworld nie atakuje Ziemi teraz? Nie chcą zapewne popełnić błędu transformerów z trzeciej części transformerów albo Lokiego z Avengersów. Teraz mamy dosyć dobrą technologię by się bronić przed najeźdźcami więc straty po każdej ze stron będą spore. Homeworld zapewne nawet nie jest po drodze do Ziemi i nie nasyła na nas armii. Wolą starą metodą zajmować słabo zaawansowane technicznie światy. Początek podboju Ziemi jest więc niemal podobny jeśli chodzi o energię natomiast jest różnica tym co dzieje się dalej po stronie robotów. Zapewne Homeworld jak i Cybertron mają ten sam schemat: Znaleźć małą planetę, wyssać z niej energię bądź z jej gwiazdy, pakować się, lecieć dalej i to powtórzyć gdzieś indziej. Ten scenariusz kończy się oczywiście zagładą ale nie jestem tutaj od oceny. Jednak gdybym był obcą formą życia uznał bym taki schemat za całkiem niezły.


Podobieństwa w kwestii podbojów innych planet: Znaleźć planetę z prymitywnymi formami życia, wyssać z niej energię bądź z jej gwiazdy, pakować się, lecieć dalej i to powtórzyć gdzieś indziej. Brak typowej wyniszczającej inwazji.

Różnice: Transformery, a raczej Prime'owie (prócz Upadłego) szanowali istoty żywe.





We, are the Crystal Autobots.




Tak jak wspomniałem wyżej Prime’owie powstrzymali się od zniszczenia Słońca z powodu spotkania człowieka. Oprócz Upadłego wszyscy uznali, że nie będą niszczyć gwiazdy i zostawią Ziemię w spokoju. Upadły który był za zniszczeniem Słońca był w mniejszości co można by powiedzieć uratowało naszą planetę. Z perspektywy Steven Universe nasza planeta nie miała tyle szczęścia bowiem Klejnoty uparły się i jak postanowiły, że zrobią Przedszkole to zrobią Przedszkole i żadna przerośnięta małpa im nie przeszkodzi. Tylko nieliczne klejnoty zwane Drużyną Klejnotów postanowiły bronić życia na Ziemi. Odpowiednikami Drużyny są Autoboty które walczą ze złymi Deceptikonami. Optimus i podległe mu roboty bronią Ziemię przed Megatronem i jego żołnierzami praktycznie w każdej serii. Autoboty stoją w przekonaniu, że ludzie są słabsi tak jak kiedyś oni sami i należy ich bronić. Podobne podejście miała Rose która chciała broniła ludzi przed żołnierzami Homeworld. Atuoboty i Drużyna Klejnotów nie różnią się specjalnie w swoich przekonaniach, chcą bronić słabych ludzi przed złem wieszając na szali swoje życie. Tak obydwa gatunki są nawet gotowe oddać życie za ziemian. Rose poświęciła się by dać początek czemuś niezwykłemu - Stevenowi, pół klejnotowi i pół człowiekowi. Wierzyła, że tylko on jest ostatnią nadzieją obu gatunków samemu będąc taką hybrydą, ostatecznym połączeniem może nawet i ostateczną fuzją.


W seriach o transformerach też dochodzi do poświęceń. Dinobot który był kiedyś Predaconem (odpowiednik Deceptikona) stał się Maximalem nie ze względu by bronić ludzi ale poprzez sprzeczkę z byłym dowódcą. Dopiero potem uznał wartość (pra)ludzi i postanowił ich uratować poświęcając życie. Jetfire z “Zemsy Upadłych” oddał swoje ciało Optimusowi by ten powstrzymał Upadłego przed uruchomieniem piramidy. Starscream którego agonię oglądałem w Armadzie to przykłady które pamiętam najlepiej. Autoboty często narażają się by chronić całą planetę jak i pojedyńcze ludzkie istoty podobnie jak Drużyna Klejnotów ponieważ uznają ich za gatunek słabo rozwinięty nie potrafiący się obronić przed najeźdźcami ale nie odmawiają pomocy z ich strony.

Podobieństwa: Klejnoty tak jak i autoboty postanowiły wyrzec się swoich własnych światów by bronić ludzi przed złymi najeźdźcami

Różnice: Dobre roboty współpracują z ludzmi na wysokim poziomie, dostają od nic wsparcie wojskowe. Klejnoty tak (niestety/stety) nie robią często odganiając ludzi od swojej "pracy".


Fuzja





Cała rasa Klejnotów jest zdolna do fuzji czyli połączenia dwóch lub większej ilości tych osobników. Gotowa fuzja jest samoświadomą istotą która wie, że jest połączeniem a jej charakter jest połączeniem cech osobowości osobników które ją współtworzą jednak i te mają na nią wpływ. Wyjątkiem jest zatracenie przez zły dobór klejnotów co widzimy w przypadku Sugilite która chce zostać połączeniem na zawsze i nie obchodzi ją to co się stanie z Granat i Ametyst. W większości, podczas połączenia klejnotów, gotowa fuzja ma dodatkowe pary rąk a jej broń jest połączeniem orężu osobników ją współtwożących. Fuzje dziedziczą też ich specjalne umiejętności jak kontrola wody (Malachit) czy widzenia przyszłości (Granat).



Chyba jedyna samoświadoma fuzja w którejkolwiek serii o transformerach.


Jeśli chodzi o transformery to sprawa jest podoba w wielu kwestiach. Autoboty i Deceptikony mogą łączyć się dzięki Powerlinkowi. Roboty mogą łączyć się z Miniconami i innymi transformerami. Może to być fuzja z dwóch(Optimus i Jetfore; Armada) lub większą ilością robotów (Devastator). Transformer może również brać części innego osobnika swojego gatunku powielając swoją moc i umiejętności bitewne. W Armadzie która jest częścią Trylogii Unicrona takie łączenia są bardziej rozbudowane ponieważ wprowadzają Mini Cony które mogą łączyć się z transformerem dodając mu dodatkową broń lub też same ze sobą tworząc unikalną broń lub osobnego transformera. Fuzja jest jednak uzależniona od decyzji którą będą podejmować obydwa roboty (lub więcej) i nie jest samoświadoma swojego istnienia. Wyjątkiem jest  Tigerhawk który jest połączeniem Tygrytrona i Brzytwozora  z Beast Wars(kosmiczne wojny). Ta fuzja spowodowana przez Vok była w pełni samoświadoma z tą różnicą, że nie mogła się rozłączyć.



Podobieństwa: Klejnoty i Transformery są w stanie łączyć się z osobnikami swojego gatunku.

Różnice: Fuzje klejnotów są samoświadome u transformerów (zazwyczaj) nie.



Sprawa płci, czyli coś co opinia publiczna lubi najbardziej.



Klejnoty, tak jak i Transformery są bezpłciowe, nie rozróżniamy u obydwu osobników rzeńskich i męskich. Kamienie z kosmosu przedstawiają swoją postać jako kobiety, również w zdaniach używają rodzaju żeńskiego w odniesieniu do siebie i innych przedstawicieli swojego gatunku. Stąd liczne nieporozumienia na tle cenzury (kij wie co mieli do Larsa i Sadie ale to pomijam). Co więcej sprawa jest o tyle ciekawsza, że ich ojczysta planeta uznaje fuzje klejnotów tego samego rodzaju ale mieszankę np. Rubinu i Szafiru już nie. Rozmawiamy jednak o transformerach więc coś więcej o tym znajdziecie tutaj. W przypadku transformerów sprawa jest bardziej skomplikowana jeśli włączymy do tego wszystkiego Arcee czy Override. W serii Transformers występują kobiety-roboty/femboty które już za czasów G1 stanowiły sporą kontrowersję. No bo jak to tak robot z robotem? Sprawa jednak została wyjaśniona zostawiając transformery całkowicie bezpłciowe. Jak to ma się do Tygrytrona i Brzytwozora albo Blackarachnii i  Silverbolta z Beast Wars którzy się kochali? Otóż jest to raczej wyjątek bo BW stanowi raczej spinoff w oczach fanów.


Tak jak w przypadku klejnotów tak i u transformerów każdy związek jest związkiem partnerskim. Oby dwa gatunki nie mogą spółkować, mieć dzieci itd. Mogą razem przechodzić przez życie ale nic poza tym. Tak jak i klejnoty które nie mogą się rozmnażać, transformery mają coś w rodzaju, nazwijmy to po Stevenowemu "Przedszkola".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To Perydot odpowiada za komentarze na blogu, więc nie radzę, by dochodziło w nich do kłótni.