27 września 2018
Odcinek po mojemu #2
Witajcie! Oto już drugi post z serii "Odcinek po mojemu"! Dzisiaj, odcinek pt. "Together Alone"
TOGETHER ALONE- Osobno ale razem
*Steven podchodzi do perły wygłaszającej mowy przez mikrofon*
P: A więc, perły nie powinny być służącymi, z powodu tego, że czują się uwięzione przy swoich właścicielach. Moim zdaniem, trzeba to zmienić!
|Oklaski tłumów pereł|
S: Perło co ty robisz?
P: Och Steven! Diamenty kazały mi do twojego przybycia wygłaszać nowe informację!
S: Zaczynanie wojny na homeworld to są nowe informacje?!
P: A no tak, trochę mnie poniosło...
S: Gdzie są inni?
P: Zostali wysłani do innych stanowisk.
S: A co z Connie?
P: Jest w twoim statku.
S: Okej ja lecę, zaraz tutaj będę!
*Steven biegnie do statku PD*
|Steven ukrywa się przy drzwiach statku, kiedy Connie zaczyna śpiewać|
C: Nie wiem co dalej zrobić mam, bo boje się powiedzieć prawdę mu-
*Connie zauważa Stevena*
C: O-oh! Już przyszłeś?
S: Tak... gdzie są pozostali?
C: Ametyst chyba poszła do przedszkola... a.. jak rozmowa z Białą Diament? Była bardzo zła?
S: No... właściwie to trudno to określić.. Była bardzo szczęśliwa, ale mnie ignorowała.. Eh, nieważne! Idę po resztę!
|Steven wychodzi z statku|
C: Do.. do zobaczenia...
|Steven wbiega do przedszkola gdzie zatrzymuje go Topaz|
T: Rose!
S: T-topaz?! Dobrze cię widzieć ale się śpie-
T: Popatrz kogo znalazłam!
|Topaz wyciąga zza pleców ametyst|
A: Siema Steven! Wiesz ile tutaj klejnotów poznałam! Mówię ci, totalny sztoos!
S: O to dobrze, tak myślę? Gdzie jest granat?
A: Chyba... hm... chyba w bazie żółtej diament.
S: A okej dzię-
|Stevena nagle zatrzymuje działająca na nim różdżka Akwamaryn|
A: A co ty tu znowu robisz Rose?
T: Akwamaryn, to ty jeszcze nie słyszałaś?
A: Niby czego?
T: Rose to różowa diament...
A: C-co!
|Różdżka się dezaktywuję, a steven ucieka w stronę bazy YD|
S: Ach gdzie ona je-
|Steven zauważa wiele fuzji tańczących z sobą i bawiących się|
S: Chyba już wiem gdzie jest!
|Granat wychodzi przed Stevena|
G: Cześć Steven! Co tam?
S: Coś ty zrobiła?! Skąd tu tyle fuzji?!
G: Chcę wprowadzić zmiany na Homeworld, czyli wolne fuzję! Przecież diamenty cię lubią, to i na to się zgodzą!
S: Granat to nie tak działa!
G: Trochę... zaszalałam.
|Żółta perła i Niebieska perła wychodzą przez drzwi|
YP: Co tu się dzieję?
BP: Skąd tu tyle.. fuzji?
S: Spokojnie! To tylko pomyłka!
YP: Eh.. no nic.. a więc, różowa diament i inne klejnoty z ziemii, są wzywane na proces.
S: Kolejny proces? Po co?
BD: Diamenty powiedziały, że musicie sobie wyjaśnić kilka ważnych spraw...
S: To nie brzmi dobrze...
|Steven i klejnoty zostają przeteleportowani do sali procesów|
S: Znowu tutaj...
P: Boję się..
G: Spokojnie, pójdzie nam na pewno dobrze.
|na trzech tronach pojawiają się diamenty, a pod klejnotami i stevenem pojawia się czwarty|
WD: Zaczynamy proces! |Klap Klap|
Koniec.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To Perydot odpowiada za komentarze na blogu, więc nie radzę, by dochodziło w nich do kłótni.