8 stycznia 2019

Houseki no Kuni vs Steven Universe - Analiza Część 1: Budowa i historia klejnotów

Cześć i czołem, wszyscy! Z tej strony Twi, wasza była-ale-już-nie-była redaktorka, która postanowiła wrócić. Dzisiaj pragnę przywołać temat “Houseki no Kuni”, czyli serii, która jest popularnie nazywana “SU dla weebów”. Czy “Houseki no Kuni” na prawdę przypomina “Steven Universe”? Jakie są różnice pomiędzy obiema seriami? Dlaczego płacz ma sens w “Houseki no Kuni”, a w “Steven Universe” już nie?
W tej miniserii postaram się odpowiedzieć na te pytania i poruszyć kwestię budowy, czy historii klejnotów w obu seriach.



Klaryfikacja: z uwagi na długie nazwy, “Houseki no Kuni” będzie występowało pod skrótem “HnK”, a “Steven Universe” będę zapisywać jako SU.
Tekst zawiera spoilery z serii "Steven Universe" i "Houseki no Kuni" (acz staram się poruszać póki co tylko fabułę przedstawioną w anime. Wątków z mangi jeszcze nie).

Co do tego, czym jest SU chyba nikt z nas nie ma wątpliwości. Ten blog cały jest zadedykowany SU, więc tłumaczenie, czym jest SU mogę sobie odpuścić.
Czym jest natomiast HnK?
HnK zaczęło w 2012 jako manga. Jej autorką jest Haruko Ichikawa, odpowiedzialna także za “25-ji no Vacances” (dosł. “25-dniowe wakacje”) i “Mushi to Uta” (dosł. “Insekty i piosenki”). HnK jest już więc jej 3 serią.
Ze względu na popularność serii, na jej podstawie stworzono i w 2017 roku rozpoczęto emisję anime, które zostało wykonane niemal w całości w 3D. Na obecną chwilę seria ma 12 odcinków. Z ciekawszych rzeczy, w 2018 anime zwyciężyło w Crunchyroll Anime Awards w kategorii “Najlepsze anime w technologii CGI”.
Powstała również OVA, jednak nie zyskała dużej popularności.

Seria często jest przyrównywana do SU ze względu na fakt, że przedstawia ona koncept klejnotów jako istot żywych. W tej miniserii, jak już wcześniej wspomniałam, chciałabym porównać obie serie, dogłębniej wnikając w różne ich aspekty. Analizę podzieliłam więc na 4 główne części:

Część 1: “Budowa klejnotów”
Część 2: “To samo imię, inna postać”
Część 3: “Rozwój głównych bohaterów i fabuła”
Część 4: “Stylistyka obu serii”

Dzisiejszy post poświęcę więc podstawowej rzeczy - budowie wewnętrznej klejnotów i ich historii. Nawet jeśli nie jesteś fanem HnK, myślę, że ten post poza analizą, może też pełnić rolę pewnego odświeżenia informacji na temat SU. Ze względu na moje zamiłowanie do podpunktów i organizowania wszystkiego, posty są podzielone na mniejsze rozdziały/części, każda omawiająca pewien aspekt.

Więc… po tym wstępie… zapraszam do lektury!

Budowa ogólna


Klaryfikacja 2! Ze względu na fakt, że wyrażenie “klejnoty” może odnosić się zarówno do osoby, jak i kamienia umieszczonego na ciałach klejnotów, w tym tekście będę używała słowa “kamień” w stosunku do kamieni znajdujących się na ciałach klejnotów w SU.

Jeśli chodzi o klejnoty w SU, ich budowa jest w serialu dość często poruszanym tematem. Wiemy więc, że są one projekcją zbudowaną ze światła. Projekcją, która jest tworzona przez ich kamień  - najwrażliwszy punkt. Jeśli kamień, centrum, zostanie naruszony, wpływa to na fizyczną formę. Pęknięcia sprawiają, że jest ona niestabilna, a całkowite rozbicie na części niejako zabija klejnot. Pozostają po nim odłamki, które nie posiadają już świadomości. Stan ten możemy przyrównać do śmierci. Jeśli natomiast to fizyczna forma jest nadwyrężona, klejnot regeneruje siły pod postacią kamienia. Klejnoty w SU mogą zmieniać swoją fizyczną formę, a ich ubrania są częścią ich projekcji.


Perydot "pufnięta" przes nadwyrężenie fizycznej formy, spowodowane siłą Granat.

W HnK sprawa ma się zupełnie inaczej. Przede wszystkim, klejnot jest w całości zrobiony z kamienia. Nie jest więc on projekcją, a “rzeczywiście” ma ciało. W środku klejnotu żyją mikroorganizmy (zwane "inkluzjami"), dzięki którym klejnot może być ponownie “złożony do kupy” w każdym momencie. Sprawiają też, że klejnoty nie mają mózgu ani ośrodka centralnego - całe ich ciało zapisuje informacje i wspomnienia. Uszczerbek w ciele sprawia, że klejnot nie pamięta informacji zawartych w odłączonym kawałku ciała. Mimo to, nawet jeśli dany klejnot straci dużą część ciała, można brakujące fragmenty zastąpić innym materiałem, tak długo jak mikroorganizmy się na niego przeniosą (tak jak przeszczep - musi się przyjąć). Co ciekawe, nawet jeśli klejnot zostanie w całości stopiony i uformowany ponownie może funkcjonować bez zarzutu. Wszelkie odłamane kawałki są przyklejane przez Klejnoty w całości są jednego koloru, ale pokrywają się białym proszkiem co imituje skórę. Ich ubrania nie są częścią ich ciała i aby je zmienić, muszą zrobić nowe z materiału.

Po tym, jak Phos straciła nogi, zostąpiono je innym kamieniem.

Różnicy jest wiele. Największą jest zdecydowanie to w jaki sposób jest stworzona ich fizyczna forna i to, jak to wpływa na ich nieśmiertelność - w SU klejnoty po rozbiciu nie mogą już powrócić do dawnego stanu, co sugeruje serial. W HnK w każdej chwili można odbudować klejnot, tak długo, jak ma się jego wszystkie części, a nawet jeśli nie ma się wszystkich, wystarczy podobny kamień lub metal.


Wygląd zewnętrzny



Ciekawą sprawą w HnK jest fakt, że wszystkie klejnoty wyglądają niemal identycznie, jeśli nie identycznie, pod względem budowy ciała. Jedyną rzeczą, która je wszystkie różni (po nałożeniu białego proszku imitującego kolor skóry) są włosy, twarz i kolor paznokci. Jak już wcześniej wspomniałam, są naturalnie nagie, ich ubrania muszą być najpierw wykonane z materiału. Nie posiadają piersi ani organów reprodukcyjnych, jednakże mają szerokie uda.


Klejnot bez pudru na ciele. Jak widać, jego ciało jest w całości koloru klejnotu, z którego jest zbudowany.


Wszystko to znacząco się różni w porównaniu do SU, gdzie każdy klejnot wygląda inaczej, w zależności od rodzaju. W SU nie ma reguły dotyczącej wyglądu, choć większość klejnotów wygląda kobieco. Klejnoty z natury nie posiadają organów reprodukcyjnych, ale mogą je wytworzyć, jak zrobiła to Rose/Różowy Diament.


Płeć


Zarówno w SU, jak i w HnK klejnoty są bezpłciowe. Sytuacja zaimków jakich używają, jest jednak już inną sprawą.


W serialu od CN, każdy klejnot używa zaimków żeńskich. Natomiast w HnK klejnoty… często zmieniają zaimki. W języku japońskim jest kilka określeń chociażby na “ja”. Stąd też biorą się takie nieprzetłumaczalne tytuły jak “Boku no Hero Academia” i spin-off tejże serii - “Watashi no Hero Academia”. Czysto teoretycznie, oba te tytuły to “Moja akademia bohaterów”, ale różni je słowo “ja”, które wskazuje na płeć osoby do której odnosi się tytuł. Jest to tylko przykład, ale dobrze odnosi się do tego, z czym mamy do czynienia w HnK. Jednak, oprócz zaimków, także sposób w jaki się do siebie zwracają zdaje się różnić. Czasami używają określeń typu “brat”, choć pojawiła się i “starsza siostra”. Innymi słowy, możemy mówić o każdym z klejnotów używając dowolnych zaimków, powinniśmy jednak pamiętać, że kanonicznie nie mają płci.
Z uwagi na fakt, że SU używa zaimków żeńskich, będę używała ich w odniesieniu do postaci z obu serii.

Na zdjęciu dziewczęco wyglądająca Dia. Pomimo faktu, że większość klejnotów wygląda dziewczęco, możemy używać w stosunku do nich męskich zaimków.


Potrzeby



To, co łączy obie rasy - klejnoty w obu seriach - to fakt, że żaden z klejnotów nie musi pić ani jeść. Jak wcześniej wspomniałam, klejnoty nie posiadają organów rozrodczych. Tyczy to się jednak wszystkich organów.
W przypadku SU klejnoty potrafią zmieniać postać, dzięki czemu są w stanie jeść i pić. W HnK taka możliwość nie istnieje.


W jednym ze streamów, Rebecca stwierdziła, że klejnoty nie muszą jeść, bo pobierają energię ze światła, ale nie jest to do końca potwierdzone (link!).
W japońskiej serii, natomiast, fakt, że klejnoty potrzebują światła jest pewny. Prawie wszystkie z nich hibernują na zimę, z uwagi na słabsze światło, a także śpią w nocy (klejnoty w SU również mogą to robić, lecz jest to bardziej z ich decyzji). Bez dostatecznej ilości światła czują się zmęczone i ociężałe.
To, co zawsze ciekawiło mnie w SU to płacz. Nigdy nie zostało wyjaśnione to, w jaki sposób klejnoty właściwie płaczą. Przecież nic nie piją! W HnK ten fakt nie został jednak pominięty. Klejnoty nie umieją tu płakać i nie znają płaczu. W jednym momencie serii fakt ten nawet zostaje nawet poruszony.
Antarktyt jest jednym z niewielu klejnotów, który potrafi przetrwać zimę i nie czuje się przy tym zmęczona.


Skąd pochodzimy? Dokąd zmierzamy?

  ...to jest w pewnym sensie tytuł zainspirowany faktem, że niedawno przeczytałam “Początek” Dana Browna.


W tym punkcie chciałabym się raczej skupić na tym jak powstają klejnoty.


  Od zawsze uważałam, że fakt w jaki powstają klejnoty w Przedszkolu/Kindergarten jest ciekawy. W pewnym sensie, kiedy słyszysz o kosmitach, którzy nie mają naturalnego sposobu reprodukcji, myślisz o jakimś klonowaniu… ale mamy “inklejnotory”. I to interesująca rzecz. Inklejnotory po wwierceniu się w powierzchnię Ziemi pobierają wszelkie składniki odżywcze i formują klejnot. A potem klejnoty wychodzą z dziur w ziemi i… po prostu żyją. Perydot stwierdziła, że jest to jak nagłe zaistnienie. Nie zdajesz sobie z tego sprawy, po prostu zaczynasz istnieć.

Kindergarten w SU

Nigdy jednak nie dostaliśmy żadnych informacji odnośnie klejnotowego szkolnictwa. Wygląda na to, że klejnoty od razu umieją posługiwać się mową i rozumieją podstawowe rzeczy, co sugeruje, że pewne informacje są im od razu wpajane, prawdopodobnie przez Inklejnotory.


  W drugiej omawianej przeze mnie serii, klejnoty powstają naturalnie.  Proces ten dzieje się w całości pod wodą, w morzu. W pełni uformowane, humanoidalne, klejnoty są jednak rzadkością, a pomiędzy uformowaniem się kolejnych osób może minąć nawet kilkaset lat. Zazwyczaj w morzu powstają jedynie niedokończone postacie, nieuformowane w całości, które zaraz po uformowaniu się rozpadają.


Młoda Phos uczy się podstaw różnych dziedzin nauki.


HnK przechodzi także krok dalej - cały system nauki można by zepchnąć na bok i po prostu stwierdzić, że klejnoty po prostu wiedzą. W jednym odcinku jest scena, gdzie Kongo-sensei, nauczyciel i swego rodzaju lider klejnotów, zaznacza jednak, że Phos “dostatecznie rozumie język” aby uczyć się dalej, co sugeruje, że nawet język nie jest u klejnotów w HnK cechą wrodzoną. W pewnym sensie, są podobne do nas - wszystkiego muszą się powoli uczyć.


Hierarchia w społeczeństwie



Co zrobić kiedy właściwie to nie masz żadnej roli w społeczeństwie?


 Scena omawiana przeze mnie przed chwilą jest ważna pod jeszcze jednym względem. Kongo-sensei zapytany o to, czy Phos będzie walczyła odpowiedział, że “to się okaże”. W przeciwieństwie do Homeworld, świat klejnotów w HnK nie rządzi się żelaznymi zasadami hierarchii. Klejnoty tu najczęściej walczą, broniąc się przed wrogą rasą Lunarian. A te które nie walczą mają zazwyczaj ku temu powody. Wszystkie jednak pełnią jakąś rolę. Mimo wszystko, jeśli dana rola nie będzie im już odpowiadać, mają na wszystko wpływ.

Nieważne jak na to patrzeć, Kongo-sensei jako najsilniejszy z klejnotów jest też liderem i wzorem dla reszty.
Jego rozkazy są absolutne. Mimo to, klejnoty uważają go za dobrego mistrza. Jest to jedyny klejnot, który definitywnie
ma już przydzielone miejsce w "hierarchii".

Ogólnie rzecz biorąc, hierarchia klejnotów w HnK jest raczej kwestią umowną i wynika z wieku i zasług klejnotów aniżeli z góry ustalonego statusu.

Niezwiązane z postem, ale patrzcie na nią. I wanna protect. Waifu.

W SU, jak dobrze wiemy, sprawa ma się odwrotnie. Status klejnotu jest mu z góry narzucany, ze względu na rzadkość. Tym samym popularne kwarce mają niższy status niż elitarny i rzadki szmaragd.

Fuzja


Fuzja jest bardzo ważną częścią uniwersum SU. Stanowi ona manifestację miłości dwóch lub więcej klejnotów (Granat, czy Fluoryt) lub po prostu broń (Sugilit, czy Malachit). Koncept fuzji jest prosty - klejnoty łączą się w jeden byt, który jest zlepkiem cech i umiejętności każdego z klejnotów, które biorą w niej udział.
Sezon pierwszy mówi nam, że do fuzji jest potrzebny taniec, ale wraz z upływem czasu zaczęto odchodzić od tej reguły i fuzje coraz częściej powstają bardziej spontanicznie.

Zero tańca, I guess.

Jeżeli chodzi o HnK, koncept fuzji nie istnieje. Byłby zwyczajnie bez sensu względem budowy klejnotów.

Umiejętności


Kocham mówić o super/mocach, bo uważam, że niektóre z nich są bardzo przemyślane i mają jako-tako jakieś wyjaśnienie. Nie brakuje na tym polu też pomysłowości. Gdyby zapytać ludzi o to, jaką supermoc by chcieli to zapewne byłoby mnóstwo różnych odpowiedzi, każda inna od poprzedniej.
SU przedstawia nam szeroką gamę umiejętności, jakimi mogą posługiwać się klejnoty.

Totalnie nie mogłam znaleźć źródła, ale to znalazłam o tu It's-a link
Stand Master: Steven Universe
Stand Name: 「Crazy Diamond」
To zabawne, że Stand Josuke nazywa się Crazy Diamond i robi praktycznie
to samo, co Steven od początku serii. Naprawia.. Ogólnie to
wygląda na to, że w SU Diament rzeczywiście jest niezniszczalny, a przynajmniej ten się nie daje

Pierwszą klejnotową umiejętnością, z którą zostajemy zapoznani jest broń, którą większość klejnotów posiada. Kolejną jest wcześniej wspomniana fuzja. A każdy kolejny sezon wprowadzał coraz więcej różnych mocy. Od manipulacji wodą, po super szybkość. Każdy klejnot ma jakiś ograniczony zakres mocy, mimo wszystko… wymienienie tu wszystkich tych umiejętności zajęłoby mnóstwo czasu.

Jeśli chodzi zaś o HnK… tu zbyt wiele supermocy nie znajdziemy. Część z klejnotów jest bardzo szybka, część silna. Ale nikt nie przywołuje tu broni. Z natury klejnoty nie mają mocy, a ich szybkość, czy odporność na obrażenia wynika raczej z innego faktu…

Twardość i odporność na roztrzaskanie


W gruncie rzeczy, potencjał bojowy klejnotów w HnK zawiera się w tym jak bardzo twarde i odporne na złamania są. Seria tłumaczy obie te rzeczy jako 2 różne pojęcia - twardość odnosi się do tego, jak mocno materiał może zarysować inny materiał, a odporność na złamania określa, czy klejnot można łatwo połamać na kawałki czy nie. Są to dwa różniące się pojęcia.
 Oba kryteria są wzorowane na prawdziwym życiu, gdzie wytrzymałość i twardość mogą się różnić.

  Nasza główna bohaterka, Phosphophyllite, ma 3,5 poziom twardości w skali Mohsa jest więc trochę twardsza od aluminium. W prawdziwym życiu fosfofility są, zresztą, rzadko obrabiane, właśnie ze względu na kruchość. W ciągu serii Phos niejednokrotnie łamie się pod wpływem niewielkiej siły i sama niewielką siłę posiada.


  Bortz natomiast posiada 10 poziom twardości w skali Mohsa i jednocześnie jest bardzo odporna na ciosy.


  Jednakże Dia, mimo że jest diamentem i również posiada 10 w skali Mohsa, nie jest tak odporna na złamania. Odpowiada to prawdziwym diamentom, które również są twarde i można nimi zarysować inne materiały, ale jednocześnie możemy je połamać przy użyciu młotka.
 Koncept twardości jest wielokrotnie poruszany w anime i mandze.

  W SU twardość nie wydaje się mieć dużego znaczenia. Częściej brana pod uwagę jest rzadkość.

Wnioski


Rozpisywać się o klejnotach można strasznie długo i, mimo tego, że już to zrobiłam, nie chcę przedłużać. Różnic pomiędzy klejnotami w HnK i SU jest mnóstwo, od budowy wewnętrznej, po umiejętności.
Czy jest więc jakiś sens w porównywaniu tych klejnotów do tych? Według mnie - tak. Sam pomysł jest podobny, a mimo wszystko, realizacja jest zupełnie inna. Pokazuje to jak można wykorzystać 1 koncept na kilka różnych sposobów. Uważam, że obie autorki bardzo postarały się przy wymyślaniu ras do swoich serii i każda z nich ma swój oryginalny aspekt.

Posłowie


  Nikt nie spodziewał się powrotu waszego Chaotic-Neutral-Disaster redaktora. Dla tych którzy mnie nie znają: wcześniej pisałam tu pod pseudonimem Twilight Universe.
Whatever, liczy się fakt, że wróciłam do ekipy, przynajmniej na jakiś czas i zagoszczę tu trochę. Możecie się spodziewać więcej postów ode mnie, dużo nawiązań do moich ulubionych serii, bo Twi kocha wszędzie wtykać swoje ulubione serie, iiiiii… w sumie to tyle z mojej strony. Miło znowu być częścią rodziny.

A odnosząc się do posta… postanowiłam, że jeśli mam omawiać różnice pomiędzy obiema seriami to chcę to zrobić porządnie i z pasją. Szczerze mówiąc, jestem podekscytowana rozmową o motywach w HnK, bo porusza on wiele filozoficznych spraw, które dotyczą życia i uważam, że to ciekawe tematy.

Wahałam się pomiędzy omówieniem postaci, a rasy w pierwszym poście, ostatecznie jednak wybrałam rasę. Uznałam, że jest to interesujące i w miarę dobrze wprowadzi nas w świat obu serii. Bo przecież obie serie koncentrują się na klejnotach!

W następnym poście omówię postacie pod względem tych samych klejnotów i roli, jakie pełnią w historii. Potem omówimy to, jak rozwijała się fabuła obu serii i o wewnętrznych przemianach… Steven i Phos są w gruncie rzeczy do siebie podobni.

Tak czy siak, dziękuję za przeczytanie posta. Życzę miłego dnia i do następnego razu!

4 komentarze:

  1. Nareszcie komuś zachciało włożyć wysiłek w to co pisze a nie tylko skomentować cudze obrazki. Tęskniłem od dawna za jakimś treściwym artykułem z którego można się coś ciekawego.
    Świetna robota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Po takiej długiej przerwie nie jestem przyzwyczajona do pisania, ale miło wiedzieć, że komuś się podoba. Postaram się, żeby każdy kolejny artykuł był tylko coraz lepszy :)

      Usuń
  2. Miło się czytało ten artykuł, to dość odświeżające.
    Oraz zatęskniło mi się za Tobą! A także nie mogę się doczekać następnych postów. ^^

    Kojarzę zaś to anime, aczkolwiek nie oglądałam go, sama fabuła i świat w nim zawarty kreuję się dość ciekawie, możliwe że rzucę kiedyś okiem na tego animca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)

      Anime jest na prawdę bardzo ciekawe i zdecydowanie mnie wciągnęło. Słyszałam wiele mieszanych opinii odnośnie fabuły, ale mi wydahe się bardzo ciekawa
      I ma cudowną grafikę. Aż miło patrzeć

      Usuń

To Perydot odpowiada za komentarze na blogu, więc nie radzę, by dochodziło w nich do kłótni.