8 sierpnia 2018

ZIEMIANKI ♦♦♦ Rozdział 3 ♦♦♦ "Nie Potrzebni"


                                             Oto 3 rozdział mojego Fanfiction! Dzisiaj, kontynuacja Arcu na Ziemii!

                                                                                ROZDZIAŁ 3
________________________________________________________________________________________________

Klejnoty i Alexa docierają do domku Alexy

CP: Co to za dziwna budowla?

A: To mój dom na ziemi. Od początku wiedziałam że jesteście klejnotami, bo już wcześniej niektóre poznałam.

Wszyscy wchodzą do domu Alexy, a w nim siedzą trzy klejnoty

A: A oto one! Ta malutka to Lód, ta większa niebieska to Niebieska Jaspis, a ta największa to Tęczowy Obsydian!

CP: Wow, czyli przechowujesz do innych rozbitków?

A: Nie do końca rozbitków. Oni zostali stworzeni tutaj, na ziemi!

O: Nie wiedziałam że diamenty miały tutaj kolonie...

A: Czerwona Diament zostawiła tu tylko kilka wierteł w czasie wojny o planetę 3XG, pomiędzy

klejnotami a kosmitami.

O: To było po roztrzaskaniu Diamentu, prawda?

A: Tak, i po zaginięciu jej trzech pereł.

ZD: Ta tragedia była okropna.. i nadal nikt nie wie kto ją roztrzaskał...

O: Podobno byli do kosmici...

A: No dobra to nieważne! Przywitajcie się!

L: Miło mi was poznać! Jakie są wasze moce? Jestem strasznie ciekawa! Ja władam oczywiście lodem.

NJ: Ja mam moce kontrolowania wody.

TO: A ja mam moce zmieniania kolorów.

O: Moce? Klejnoty.. mają jakieś moce?

CP: Onyx! Przecież ty tworzysz bańkę!

O: To nie jest żadna moc, tylko dodatkowa broń.

A: Czyli wy tu zostajecie, na ziemi?

ZD: Nie! Znaczy... ja bynajmniej chce wrócić na Homeworld...

A: Ale stąd nie ma ucieczki. Nie ma na ziemi żadnych statków czy teleporterów.

ZD: Że co?! Ahh!

Zielona wychodzi przed dom, a za nią wybiega Czarna Perła

CP: Przykro mi...

ZD: Wiesz tak naprawdę.. to ja sama.. wleciałam do tego statku..

CP: Co?!

ZD: Słyszałam o waszym planie i.. tak bardzo chciałam uciec z Homeworld...

CP: Ale.. czemu wcześniej o tym nie powiedziałaś?!

ZD: Bałam się, że mnie tam zostawicie...

Perła przytula Zieloną

CP: Nigdy bym tak nie postąpiła, zostajemy na ziemi, razem.

ZD: Na Homeworld, byłam nie potrzebna. Czerwona była mi obojętna, Jasna mnie ignorowała a

czarna... mnie nienawidziła..

CP: A co z.. diamentową?

ZD: ... Ona mnie kochała taką jaką jestem...

CP: Strasznie ci współczuję ale teraz, jesteśmy od nich wolne!

ZD: To prawda.

Perła i zielona wracają do domu, po czym wszyscy siadają przed stołem

CP: A więc, co teraz będziemy robić?

A: Teraz, zjecie z nami kolację!

CP: Kolację? Zjemy? Nie wiem o co tutaj chodzi.

A: Ludzie nie raz muszą jeść jedzenie, by nie być głodnymi i trzymać się przy życiu, robią to też dla

przyjemności z jedzenia, ale też czasem klejnoty coś zjedzą!

ZD: Mi się podoba!

Alexa kładzie na stół mięso, sałatki i zupy

TO: Wow! Wygląda wyśmienicie!

Wszyscy zaczynają jeść

CP: Wow! To jest naprawdę dobre!

A: Cieszę się, że Wam smakuję.

Wszyscy wędrują na rozłożone na podłodze materace

O: Po co nam to coś?

A: Do spania oczywiście! Ludzie też potrzebują wypoczywać, lecz klejnoty też bardzo lubią to robić!

O: No dobra, więc wypoczywajmy!



KONIEC ROZDZIAŁU 3


2 komentarze:

To Perydot odpowiada za komentarze na blogu, więc nie radzę, by dochodziło w nich do kłótni.