Sobotnie Tapety - Shipy

Cześć i czołgiem, witam wszystkich w kolejnej kolekszyn of łolpejpers (po polskiemu to Sobotnie Tapety).

(1)

(2)

It's a piece of cake to make a pretty cake

If the way is hazy

You have to cooking by the book

You know you can't be lazy

(3)

Rupphire 4ever

(4)

Pamiętam nagranie jak Shelby wydaje dźwieki Perydot z tej sceny.

Oh gog, jakie to było cudne.

(5)

Plecak doritosa ma tak cudowny design.

Przypatrzcie się breloczkowi.

Pozdro dla wszystkich, ktorzy wiedzą.

(6)

Amedot to zło.

Amedot to przekleństwo.

(7)

Mówiłam już, że Stefan to moja ulubiona postać?

Pewnie ci, co siedzą tu dłużej wiedzą... z wielu powodów.

(8)

Ten art ma cudowny styl.

(9)

Toooo nie do końca ship.

Ale ładne.

(10)

Nielubięamedotnielubięamedotnielubięamedot

Chrzanić.

To zbyt urocze.

(11)

Ludzie błędnie mówią, że Rose i Perła nie stykały się ustami w We Need To Talk. Stykały się, choć tylko przez ułamek sekundy.

(12)

Markiplier x Jacksepticeye

Czo

(13)

Nie wiem, gdzie góra.

Nie wiem, gdzie dół.

Ale kolory robia swoje.

(14)

Nie lubię Amedot.

Czemu wstawiam tu Amedot.

(15)

A to przerobiona scena z teledysku Jenny.

(16)

Lapidot

(17)

Więcej Lapidotu

(18)

Starałam się, ale pod hasłem Perła x Jaspis nie znalazłam nic fajnego, idk.

A na koniec jedyny prawilny ship.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

Kill me plz, shipuje dwóch wrogów z sądu i jeszcze wstawiam to na bloga o gejowskich tęczowych kosmicznych kamieniach.

Anyway, have a good day (night?) aaaaaaaaanddddd gooodbye.