2 grudnia 2016

Fandom Inferno - Część I: Szkielet Niezgody

http://www.invadercon.com/wp-content/uploads/2009/12/invader-zim-wallpaper.jpg

 Witajcie! Dość długo nosiłem się z pomysłem napisania tego posta, ale jakoś nie mogłem się do tego zabrać. Jednakże w końcu zacisnąłem poślady i wziąłem się do roboty. A o co w ogóle chodzi? O wszelkie skazy na licu fandomu Steven Universe. Chciałbym wam więc przedstawić trzy największe dramy, jakie spowodowali lub brali w nich udział ludzie będący - choć w niektórych przypadkach ciężko w to uwierzyć - fanami SU, tak jak my.      

 Zacznijmy od chyba najbardziej znanego i, o dziwo, wciąż całkiem aktualnego tematu. Aby poznać jego przyczynę wystarczy wpisać na Youtube "Stronger Than You". Zgadnijcie jaki będzie pierwszy film jaki ukaże się na liście. Nie, bynajmniej nie będzie to piosenka z odcinka "Jail Break", a jej przeróbka rozgrywająca się w uniwersum Undertale.

       
 Dla wszystkich, którzy ostatni rok spędzili w jaskini na bezludnej wyspie - Undertale to wydana w 2015 roku gra niezależna autorstwa Toby'ego Foxa. Powiedzenie, że gra ta dość szybko zdobyła sporą rzesze fanów byłoby jak powiedzenie, że kostka lodu wrzucona do ognia dość szybko topnieje. Połowie internetu dosłownie odbiło na punkcie Undertale. Gdziekolwiek się człowiek obejrzał widział szkielety, friski, mordercze kwiatki i tym podobne pierdoły. Końcówka 2015 była również czasem kiedy dość dynamicznie rozwijał się fandom SU w związku z zakończeniem pierwszego sezonu serialu, którego finałem był wspaniały "Jail Break". Największe wrażenie zrobiła w nim oczywiście piosenka w wykonaniu Estelle, która, co tu dużo mówić, miała moc. Jako, że ludzie dość rzadko interesują się tylko jedną rzeczą, wśród fanów SU znaleźli się również ludzie, którzy wielbili Undertale. I to wielbili do tego stopnia, że postanowili nagrać parodie "Stronger Than You" i wrzucić ją na Youtube. Wszyscy byli weseli i szczęśliwi, aż w bajkowej krainie zjawili się najwięksi wrogowie internautów - gimbusy, trole i idioci.
 
 Owa banda niedoinformowanych dekli zaczęła oskarżać "Stronger Than You" z SU, o bycie plagiatem fanowskiego wideo ze śpiewającym kościotrupem. Oczywiście można było łatwo dociec prawdy, choćby poprzez rzucenie okiem na ten nieszczęsny opis tego filmiku, w którym jej autor wyraźnie przyznaje, że jest to jedynie parodia piosenki ze Stevena Universe. Niestety, dla dziesięcioletnich fanbojów Undertale po trepanacji czaszki działanie to okazało się jak widać zbyt skomplikowane, podobnie jak to, że zrobienie licencjonowanej piosenki przez ekipę produkującą kreskówkę na podstawie jakiegoś fanowskiego tworu jest rzeczą całkowicie nierealną. W wyjaśnieniu sytuacji nie poprawiał też fakt, że pierwsze wideo ze "Stronger Then You" wrzucone na YT przez Cartoon Network, ustępując parodii z UT miejsce w rankingu popularności. Fanów SU po zobaczeniu tych bezpodstawnych oskarżeń ogarnęła żądza mordu. Rozpoczęła się regularna internetowa wojna pomiędzy fandomami, która w krótkim czasie wywołała w internecie istną powódź śmierdzącego, lepkiego g**na. Podobno niektórzy fani UT zadzwonili nawet do CN ze swoimi wontami, ale uważam to za dość mało prawdopodobne.  


 A na tym się nie skończyło, o nie. W miarę upływu czasu pojawiły się parodie innych piosenek z SU o tematyce Undertale. Poważnie, wpiszcie na YT tytuł jakiejkolwiek piosenki z SU z dopiskiem "Undertale Parody", a zaręczam wam, że znajdziecie przynajmniej trzy przeróbki tej piosenki. Do tego doszły jeszcze różnorakie absurdalne teorie jakoby Steven był Sansem, porównywanie SU do Undertale na niemal każdej płaszczyźnie oraz pierdyliard nędznych crossoverów. Innymi słowy młynowi wody na pewno nie brakło. Można było wręcz odnieść wrażenie, że fandom tej gry jest niczym pasożyt utrzymujący się przy życiu jedynie dzięki SU.

 Przyszłość jednak okazała się dla nas całkiem łaskawa. Dzisiaj już chyba tylko trole twierdzą, że "Stronger Than You" z Undertale to oryginał.  Fandom SU jest teraz również dużo mocniejszy niż był w 2015, a wielu należących do niego ludzi jest również aktywnymi fanami Undertale (co u ciebie Twilight?), którzy dbają, aby tego typu nieporozumienia już się więcej nie przydarzyły. Masa osób właśnie przez tego typu parodie poznała również Undertale i Stevena Universe, więc oba fandomy poniekąd jakoś sobie pomogły. Co do samych parodii - nie będę oceniał ich jakości, ale na pewno nie winie ich twórców za to, co nieświadomie spowodowali. Nie można również twierdzić, że fandom Undertale brał wzorce jedynie z SU, ponieważ łatwo można znaleźć ich parodie piosenek nie związanych z tym serialem. Istnieje również multum parodii i coverów piosenek z SU, które zrobili ludzie spoza fandomu UT. Jeśli natomiast chodzi o ludzi, którzy dopatrują się w Stevenie nawiązań do UT, to raczej nie zwracałbym na nich szczególnej uwagi. To goście, którym ta gra tak przeżarła ich pozostałości mózgu, że widzą ją niemal wszędzie. Przypuszczam, że gdyby zamknąć ich w komórce z watowanymi ściankami od razu zobaczyli by tam Floweya, albo innego Asgora. 


 Przykład parodii UT niezwiązanej ze Stevenem.

 Jako że jestem osobą bardzo ceniącą sobie szczerość w kilku zdaniach chciałbym wam jeszcze przedstawić moją własną rolę w tym cyrku. Narastająca w fandomie SU nienawiść do UT udzieliła się również mi. Swojego czasu zapalczywie hejtowałem każdą parodie SU z Undertale, wyzywałem fanów, którzy dopatrywali się związków pomiędzy nimi od kretynów, gnoi itp. Z wielką satysfakcją wypluwałem na UT kolejne porcje toksycznego jadu. Potem jednak dałem radę jakoś się ogarnąć, ale uznałem, że zasługujecie na to, aby to wiedzieć. Dzięki Undertale, a konkretnie dzięki postaci Muffet, dowiedziałem się również o istnieniu dzieła sztuki jakim jest w moim mniemaniu "Ava's Demon". Tak więc, nie wiem czy przejdzie mi to przez klawiaturę ale: Dziękuję Undertale.

https://ksr-ugc.imgix.net/assets/011/512/388/83382edd1fcccadfe7e21613ba93e92b_original.png?w=460&fit=max&v=1463683811&auto=format&q=92&s=266ec365916c3e5f406056051a62b14b

W takim miejscu rozsądnie by było przytoczyć opinie ekspertów: socjologów, psychologów etc. Nie znam jednak żadnych, ani mnie na nich nie stać, przez co będziecie musieli zadowolić się ich substytutami w postaci moich kumpli z redakcji:

Nutella - Jak dla mnie zawsze znajdzie się jakiś troll, który rozdmucha całą sprawę i zrobi wielką aferę. Co gorsza inni, niedoinformowani to podchwycą (a wystarczyło sprawdzić, która wersja była pierwsza), ale fani SU też mogli być trochę bardziej racjonalni i nie brać wszystkiego tak do siebie. A mam wrażenie, że niektórzy to trochę za poważnie podchodzą do wszystkiego i obrazę ich ukochanego serialu traktują jak wymierzony w nich policzek.

Twilight - Dobra, więc oto moje zdanie na ten temat: "Osobiście uważam, że wina leży po obu stronach. Ludzie z fandomu SU zachowali się dosyć niefajnie hejtując sam fakt istnienia tej parodii (nie wszyscy, ale jednak!), bo Undertale wtedy było dosyć sporo. Szkoda, Stronger Than You z Sansem było jedną z lepszych fandomowych animacji undertalowych. Drugi fakt to też wyzywanie, ale z powodu niewiedzy. Oczywiście, część próbowała uświadamiać innych, w tym i ja (incognito!), ale nie zawsze przynosiło to skutki. Wina fandomu UT to absurdalne założenie, że na tyle poważna stacja jaką jest CN mogłaby w ogóle pomyśleć o robieniu czegokolwiek na podstawie czyjegoś fanowskiego projektu. Oczywiście, są osoby, które należą do obu fandomów, jednak jest ich niewielki odsetek (no, może troszku przesadzam), toteż nie wszyscy musieli wiedzieć, że ta parodia jest na podstawie SU. Ale nieprzyjmowanie do świadomości tego, co ktoś powtarza, mówi i argumentuje to lekka przesada. Co do samych parodii. Są lepsze i są gorsze. Ostatnio spotkałam się z parodią Stronger Than You "Garnet vs Chara". Chara miał/a mnóstwo szczegółów, a Granat była kartonem. Kartonem. Serio. Takie parodie są głupie, ale animacja, na której skupia się ten post jest ok. Ładnie wykonana. Wokal do zniesienia. I nawet coś zmieniono w słowach. I takie parodie są ok. Podsumowując, można by uniknąć całej tej afery gdyby nasz fandom był nieco spokojniejszy, a ich nieco ufniejszy względem informacji jakie im wpajamy. Uważam, że to wszystko było po prostu bez sansu.

 I to by było na tyle jeśli chodzi pierwszy artykuł z serii "Fandom Inferno". Wybrałem taki a nie inny temat, ponieważ tutaj wina rozkłada się moim zdaniem równomiernie miedzy fandomami. W omawianych w kolejnych częściach dramach nie będzie już tak kolorowo. Fandom Stevena Universe nie będzie miał już na kogo zrzucić winy. I tutaj pytanie dla was - czy chcielibyście poznać resztę brudów naszego fandomu? Napiszcie, czy mam dla was brodzić w tym bagnie coraz głębiej i głębiej. Trzymajcie się, na razie!                                                
  

20 komentarzy:

  1. Kilka brudów naszego fandomu jeszcze bym poznała :\

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram. Nie to, że chcę to wyśmiać, tylko poznać, co jeszcze ludzie wymyślą. Niby fandom SU taki duży (patrząc na to, ile dziennie na FB pojawiają mi się posty o SU muszę przyznać, iż nie jest on tak mały jak np. rok czy półtora temu) i wiem, że na pewno nie było kolorowo.
      A co do UT: nigdy tego nie polubiłam. Przyjaciel opowiedział mi całą fabułę, przez co zabił we mnie chęć spokojnego poznania całości. Może sobie istnieć, ale lepiej, żeby mi nie wchodziło w drogę. Wiem, jak zachowuje się część "członków" fandomu i wystarczy ledwie słowo, aby wywołać gównoburzę na pół internetu zrodzić nienawiść do innych fandomów.

      Usuń
  2. Tak apropo dram, słyszeliście o tej z Lauren zuke? (nie mam na myśli tego że usunela Twitter, tylko że podobno odeszła z crewniverse).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz napisać coś więcej o tym, bo coś widziałam, ale nie za bardzo

      Usuń
    2. Z tego co mi wiadomo, to fake.
      Ale nie mam 100% potwierdzenia

      Usuń
    3. Lauren usunela 'su writer/storyboarder'z jej bio na tumblr, później ktoś z 4chana udostępnił posty napisane ponoć przez nią na prywatnym blogu, na którym to porównywala Rebecce do trumpa i pisała jak toksyczna jest jej praca,oraz jak się cieszy że odeszła. Skriny są prawdopodobnie podrobione ale opinie były różne. sprawę naglosnil jakiś filmik z kanału z teoriami o kreskowkach.

      Usuń
    4. Dobra, zagłębiłam się nieco w sprawę.

      Moim zdaniem 100% fake.

      Usuń
    5. Dasz link do filmu :v ?

      Usuń
  3. Ech cuż ludzie mają wady i zalety ale jak wbijesz gwóźdź w deskę i wyjmiesz go to dziura będzie

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli mam być szczera, to SU i UT zainteresowały mnie w tym samym czasie. Kiedyś myślałam,że SU to typowy odmóżdżacz CN, jak Wujcio Dobra Rada czy Clarens. Wbrew pozorom, pierwszym wideo-parodią na jaki trafił nie był ten z UT. Był to multi-animator project, który zmienił postacie SU w... Koty. Wtedy jeszcze byłam niewyobrażalnie uprzedzona do UT, bo wiem, że fandomy gier są często toksyczne. Jednak po obejrzeniu odcinka Jail Break (głównie żeby zobaczyć kontekst piosenki) zaczęłam szukać coverów. Na jednym z kanałów, które obserwuję na YT zobaczyłam polski cover parodii Stronger Than You ver. Frisk. Zainteresowało mnie, o co chodzi. Do tego zobaczyłam, jak mój brat ogląda serię (już jakiś czas wychodzącą) z tej gry u jednego z moich ulubionych youtuberów. I bum! Skończyłam w obu fandomach i uważam, że opłacało się. Tak samo nie żałuję, że zainteresowałam się FNAF, którego fandom również może być okropnie toksyczny, czy Minecraft, które było pierwszą grą, w którą zagrałam na moim komputerze, kiedy go dostałam. Cieszę się, że trafiłam na te fandomy i tyle.
    Poza tym, nie należy zapominać o flame war na temat Megalovanii między fanami UT i Homestucka. Moja kumpela tak trafiła na UT.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeju, ja też zainteresowałam się su dzięki tej animacji z kotami.

      Usuń
  5. Ja hejcę UT ze względu na mainstream, który się z niego zrobił - niczym z FNaF, ta gra była WSZĘDZIE, po prostu WSZĘDZIE. Gdzie nie spojrzałam, tam było UT. Potem zaczęłam po prostu wypierać to z siebie, wciskając wszędzie moją podjarę do gry LISA. Wyszło miernie - prawie nikt tego nie znał, gdy się pytałam o znajomość tej gry, ale chociaż trochę to potem spopularyzowałam (tam, gdzie się dało, oczywiście).
    Ogółem po tym artykule czekam na więcej, serio. Cholernie mi się spodobał język prowadzony w tym felietonie. Może na następną część weźmiesz się za fandom SU vs. Teoria Wiki? Ciekawa z tego sprawa się swego czasu zrobiła :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie napiszę o tym ponieważ Teoria Wiki to jedynie kolejne gniazdo trolli pokroju 4chana. Cała ta teoria ze Stevenem i LGBT to właściwie nawet nie teoria a opis czegoś, czego naprawdę nie trudno zauważyć. Bardziej rzucał się w oczy oczywiście prostacki stosunek do tej mniejszości wyrażony przez autora, co pozwala przypuszczać, że napisał ją jakiś blokowy Sebix ku uciesze innych prawilnych ziomexów. W sumie to połowa artykułów znajdujących się na tej jakże zacnej stronce ma tytuł "Smutna prawda o...", w których nienajtęższe umysły dzielą się z innymi swoimi chorymi teoriami o grach, serialach itp. Jakby to nie stanowiło jeszcze wystarczającego dowodu na to, że to po prostu norowisko trolli, to nadmienię jeszcze, że autor jednej z teorii wyznaje tam, że Pac-man to według niego anty-alkoholowa propaganda. Geniusz, no po prostu czysty geniusz. W tym wszystkim jedyna wina naszego fandomu może być taka, że jej członkowie odwiedzają w ogóle takie śmieciowe strony i dali się sprowokować w tak kretyński sposób. Bardziej istotne są dla mnie dramy, które dotyczą poniekąd całego fandomu, a nie tylko jego lokalnego szczebla. Poza tym muszą być one bardziej rozpoznawalne, bo nie ukrywajmy o tej dramie na Teoria Wiki raczej mało kto słyszał.

      Usuń
    2. Nyxgrim, ja Ci wręczam medal (z ziemniaka) za przepiękne podsumowanie mojej frustracji związanej z tym... tematem.

      Usuń
    3. W sumie do pewnego momentu walczyłam z tym rakowiskiem, usuwając te gówna i blokując trolli, ale z czasem było ich coraz więcej, a i w administracji tacy się znaleźli. Postanowiłam wtem pośrednio wycofać się z tej wiki. Nie hejć mnie, plis ;-;
      PS: po jednej z tych teorii zaczęłam oglądać SU ;)

      Usuń
  6. Powiem szczerze, mnie hejt na UT ominął. Zobaczyłem kilka parodii różnych piosenek(głównie za sprawą polskiej sceny fandub'owej) i większość mi się spodobała. A jednocześnie dalej oglądałem SU i uwielbiałem postacie z obu tych produkcji. O samej wojnie dowiedziałem się już po jej zakończeniu, ciesze się że tak się stało bo anie UT ani SU nic mi nie obrzydziło.

    OdpowiedzUsuń
  7. szczerze to ut nie lubię. mimo tego, że lubiłam fnafa(krótko po wyjściu 4 odeszłam z fandomu) to nie mogę znieść UT. po prostu tego za dużo. jeszcze te faneczki sansa, papcia czy innych frisków oraz folłejów. co do samej animacji to nie chcę się wypowiadac.

    chętnie przeczytam dalsze części jak się pojawią.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja czekam na dramę z pewną rysowniczką, która narysowała za chudą Rose. Tutaj też zawiniły obie strony...

    OdpowiedzUsuń
  9. przyznam się że SU zaczęłam się interesować dopiero wtedy gdy zobaczyłam parodię piosenki z Jail Break. Na początku myślałam ze jest to oryginalna piosenka zrobiona przez fana UT, potem przez przypadek zobaczyłam oryginał. Strasznie przypadła mi do gustu i tak jakoś wyszło że należę do fandomu :D

    OdpowiedzUsuń
  10. O UT dowiedziałam się później od SU. Na początku była ta gra dla mnie obojętna. Uważałam, że znudzi się innym jak FNaF. Lecz zaczęła we mnie rosnąć nienawiść do tej gry. A dlaczego? Przez tą cho*erną parodie. Teraz nie jestem po żadnej stronie. Lubię Stevena i Undertale ale za ich fandomami nie przepadam. To ludzie wyrobili taką oponie o tej grze która według mnie jest świetna. Lecz dalej będę miała sentyment do SU. A tak pomiędzy tymi dwoma seriami znalazło się miejsce jeszcze na Life is Strange. Ta gra jest jeszcze lepsza od UT ale trzyma się na równi z SU bo nie miałam do niej żadnej urazy ;'D

    OdpowiedzUsuń

To Perydot odpowiada za komentarze na blogu, więc nie radzę, by dochodziło w nich do kłótni.