-Proszę, Panie Universe-san!
Powiedziano mi, że jesteś najszybszy w wyścigu ze wzgórza Beach
City. Musisz nam pomóc wygrać w tym wyścigu i uratować dumę
lokalnego zespołu.
-Ciągle tu przychodzisz i nie kupujesz
tofu... ale ten kołnierz na szyi wygląda na uciążliwy, może
mógłbym pomóc...
-Gdzie on jest?
-Ściganie się z tymi ofiarami jest
stratą czasu!
-Spójrzcie! Światła!!
-Nasza duma kierowców jest ocalona!
Pan Universe-san!
-Stevonnie!?
Gdzie jest twój ojciec?! Przegramy!
-Czy ty chociaż umiesz prowadzić?
-Tato powiedział, że jeśli będę się
ścigać i wygram, to da mi pełny bak gazu.
-Ale, ale...!!
-Gaz jest drogi i nie mogę zatrzymać
pracy, bo nie noszę butów. To bardzo ważne dla mnie!
-Nasz honor!
Bitwa rozpoczyna się!
-Ha! Nigdy nie wygrają z tym lamerskim
autem.
-Czemu po prostu nie kupię butów?
-Nie mogę ich zepchnąć, co się
dzieje!?
-Czemu sprzedajemy tofu skoro tato kocha pizzę tak bardzo?
-Co się wydarzy!?
-Co to było!?
-Zostaliśmy wyprzedzeni!? Niemożliwe!
-Czekaj-
to oznacza, że oboje
przegraliśmy?
-Ale przez kogo?!
-Och, hej. To byłam ja, robiąca szalony ślizg po barierce!
-Mój darmowy bak gazu!
-Jest noc a ona nosi okulary
przeciwsłoneczne!
To takie super!
-O rety!
-Tak właściwie to ścigałam ciebie,
by kupić całe twoje tofu.
I wszyscy żyli długo i szczęśliwie!
Koniec
Ten Doritos ;--;
OdpowiedzUsuńWOW! Ja też rysuję komiksy! muszę się tak nauczyć...
OdpowiedzUsuń