5 stycznia 2017

Leak, czy nie leak? Oto jest pytanie

Internet obiegły nowe odcinki, a oto i relacja z wydarzeń.
> Tfw kreskówka, którą robisz tak jakby wyciekła do neta w postaci 5 odcinków i jesteś tak bardzo triggered
Rebecca zapewne zna to uczucie.



Przedwczoraj do internetu zostały wrzucone nowe odcinki. Była to cała Steven Bomb 5. I nie, tym razem to nie fani SU ukradli i wyleakowali odcinki. Tym razem było to samo Cartoon Network!
A więc dostaliśmy całe 5 nowych odcinków miesiąc przed premierą, wystarczyło wejść na stronę Cartoon Netwprk lub ściągnąć aplikację na smartfony.

W internecie zawrzało. Co? Jak? Gdzie? Czemu? Po co? Dlaczego?
Na angielskiej Steven Universe zapanowała mała anarchia, odcinki były uznawane za leaki, coś co jest wypuszczone nieoficjalnie.
Mieli rację.

Matt Burnett napisał na swoim twitterze kilka godzin później:
"If you saw the new SU episodes that were mistakenly posted online, I hope you enjoyed them. It was a very fun arc to work on."
Co po polsku oznacza:
"Jeśli zobaczyliście odcinki SU, które  zostały przypadkowo wrzucone do internetu, mam nadzieję, że wam się podobały. Naprawdę fajnie się przy nich pracowało"

Innymi słowy, Cartoon Network PRZYPADKOWO wrzuciło do internetu 5 odcinków. Brzmi głupio? Tak trochę jest.

Aktualnie w internecie wiele osób robi akcje typu "Nie oglądaj, to leaki, czekaj na premierę". Ale już po herbacie. Nie oszukujmy się, większość je widziała.

Wiecie, co jest najlepsze? Cartoon Network zostawiło na stronie tylko "Steven's Dream". Ale to nie wymaże Nam z pamięci tych wszystkich wspaniałych scen.


13 komentarzy:

  1. Wolałabym nie być na miejscu tego, kto nazwalił. Jestem ciekawa ile zarabia taki jeden odcinek? Bo straty - przynajmniej z takiej bomby - małe nie są.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj , ktoś na pewno wyleci z roboty. Tym razem CN dowaliło niesamowicie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieogar lvl "over 9000". Za takie niedo*ebanie mózgowe powinno wywalić gościa (lub gościów) na zbity ryj, przy okazji obciążając ich karami pieniężnymi. Co jak co, ale firma straci naprawdę wiele w tej kwestii, "bo ktoś nacisnąć nie ten guzik (aż mam flashback'a ze sceną z DeeDee) i poszły wszystkie 5 odcinków do internetu". No ku*wa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na tym etapie jestem pewna, że to celowe działanie. Internety buczą, ale odcinki są na ich aplikacji, więc nadal coś na tym zyskują. Może bali się, że znowu będzie leak na dwa dni przed premierą, więc postanowili wyprzedzić przeciwnika o dwa kroki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba, ku*wa, o cały miesiąc

      Usuń
    2. Lobo nie nerwuj się, to że wypuścili przypadkiem to wina czyjegoś palca i guziczka Share
      Nie cieszysz się :?

      Usuń
    3. Cieszę się, owszem, jednak moja reakcja jest współgrana z prawdopodobną reakcją sztabu od SU, w tym Sugar.

      Usuń
  5. Może ktoś pomylił 3. stycznia z 30. :p W sumie cała sytuacja jest bardzo dziwna, bo odcinki wypuszczono w oficjalnej aplikacji CN, czyli ekipa dalej na tym zarobi, ale po pierwsze wydaje mi się, że mniej, a po drugie źle się stało dla samej "zasady" - miało być 30., to 30. Co więcej, jak wiemy nie był to pierwszy taki przypadek, choć chyba pierwszy raz tak długo przed premierą zostały wyemitowane i w tak nietypowy sposób.

    OdpowiedzUsuń
  6. http://www.polygon.com/tv/2017/1/5/14177940/steven-universe-leaks-2017
    This is actually something we’ve been doing for some time with a few of our shows through what we call the ‘See It First’ element of the [Cartoon Network] App,” they said.


    “It helps us build awareness for upcoming episodes and for new show launches before they go on the linear platform. For example, we did this last September with our new series Mighty Magiswords, and in December, we sneaked Cloudy with A Chance of Meatballs and My Knight and Me.”
    Chociaz tworcy sie nie zgadzaja z tym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prośba - można jako tako przetłumaczyć ten tekst? Bardzo bym prosiła xd

      Usuń
    2. "Tak właściwie to robimy to z naszymi programami z pomocą znacznika "See it First" (Zobacz ten jako pierwszy) już od jakiegos czasu." - mówili.

      "To pomaga nam zbudowac napięcie przed nowymi epizodami i show zanim zostaną wypuszczone na głównym kanale. Przykładowo, zrobiliśmy to ostatniego września z naszą nową serią Magiczne Magimiecze, a w grudniu udostępniliśmy "Klopsiki i inne zjawiska pogodowe" oraz "Mój rycerz i ja"

      Usuń
    3. Więc wychodzi na to, że miała być to forma reklamy, ale akurat SU nie potrzebuje takowej. Nie zdziwiłabym się jakby to był błąd, a to jest po prostu tłumaczenie się z niego. Tym bardziej, że brzmi to tak, jakby nie było to konsultowane z ekipą. Jeśli już tak zależało im na reklamie, to mogli udostępnić tylko pierwszy odcinek by zaciekawić i zwiększyć napięcie, związane z oczekiwaniem.

      Usuń

To Perydot odpowiada za komentarze na blogu, więc nie radzę, by dochodziło w nich do kłótni.